Buty za 399 zł czy 65 zł? Odkąd dostałam do testowania budy z Lidla zaczęłam mieć poważne wątpliwości, w jakich butach biegać... Kiedy zaczynałam swoją przygodę z bieganiem przez pierwsze kilka tygodni biegałam w butach do fitnessu - to jednak była męczarnia... Kiedy kupowałam pierwsze buty do biegania postanowiłam nie żałować pieniędzy i zainwestować w zdrowie - wybrałam buty NIKE za 399 zł. Rzeczywiście różnica pomiędzy butami do fintessu a butami biegowymi była ogromna. Później zainwestowałam jeszcze w kolejne pary butów biegowych, aż przyszedł czas na test butów... za 65 zł.
Po kilku treningach biegowych przeżyłam szok - buty za 65 zł - przewiewne, wygodne, idealne na szybkie treningi. I chociaż nie mają aż takiej amortyzacji jak moje pierwsze buty biegowe, to z pewnością się nadają nie tylko dla początkujących biegaczy, ale również dla osób, które już długi czas przeżywają swoją przygodę biegową. 11 lipca zaczyna się sprzedaż - sama zamierzam pobiec do sklepu i kupić co najmniej 2 pary, bo w przygotowaniu do maratonu buty szybko się zużywają, a te z pewnością wykorzystam na długie, leśne wybiegania. Czy są wytrzymałe i nie rozpadną się po miesiącu? Tego nie wiem, ale kiedy mój mąż zobaczył koło siebie buty z Lidla i moje buty startowe Brooksa stwierdził, że wyglądają identycznie :-) Jedyną wadą na pierwszy rzut oka są jasne, brudzące się kolory :-) Ale biorąc pod uwagę, że za 399 zł mogę mieć 6 par tych butów, to nawet się zastanawiam, czy je czyścić ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz