
Opis najpiękniejszych emocji czas zacząć? To może jednak wróćmy do Olimpiady 2013 (link tutaj) :-) Olimpiada Banku Pekao - czyli 16 drużyn po 36 osób, dyscypliny sportowe takie jak: siatkówka, koszykówka, bieganie, pływanie, piłka nożna, lekkoatletyka, łucznictwo czyli miejsce i czas, w którym rzeczywistość zmienia się w najpiękniejsze wspomnienia na całe życie. W tym roku długo oczekiwana olimpiada nie była jednak tak piękna pod względem sportowym jak w zeszłym roku, ale Zakopane, góry, wschód słońca na pustych Krupówkach i przede wszystkim ludzie z pasją wszystko wynagrodzili...
Początek
Bieganie - 1 stopień podium indywidualnie i drużynowo
Bieg przełajowy na 5 km... Czy może być coś łatwiejszego dla osoby biegającej 4 razy w tygodniu? Niestety nie tym razem... Trasa została wyznaczona po górach - najpierw pionowo do góry, potem pion w dół, później pion do góry i znowu pion w dół... Czy ktoś mówił, że w życiu jest łatwo? Kiedy pierwszy raz zobaczyłam tę trasę to chciało mi się płakać... Najgorsze było to, że miałam naciągnięty mięsień i każde podniesienie kolana do góry było bolesne. Na szczęście bieg był dopiero w sobotę i rozgrzewające maści nieco pomogły... Zresztą przed biegiem byłam już po 4 meczach w kosza i 4 meczach w siatkę i byłam tak zła na wyniki, że chyba tylko lawina mogłaby mnie powstrzymać przed pokonaniem tej trudnej trasy biegowej. Na szczęście nie trzeba było za bardzo się spinać - w tempie treningowym, bez walki i z uśmiechem na ustach szybko pokonałam dwie pętle i zajęłam pierwsze miejsce. Może czas nie był zadowalający, ale nie miał on znaczenia - trzeba się było oszczędzać na kolejne mecze, a poza tym nie ma chyba nic bardziej satysfakcjonującego od przebiegnięcia trudnej trasy bez większego zmęczenia i na dodatek wygrania. Warto było trenować cały rok :-) Jak się później okazało pierwszy raz udało się nam stanąć również na najwyższym stopniu podium w biegach drużynowo - niesamowita satysfakcja :-) Ale niestety satysfakcja sportowa na bieganiu się skończyła...Koszykówka
Koszykówka, czyli dyscyplina, której jeśli bym mogła oddałabym całe serce, bo oprócz biegania jest tu również dużo myślenia, radość ze zdobywanych punktów i... technika (której niestety nie posiadam :-) ). W zeszłym roku zajęliśmy 3 miejsce, a w tym roku były szanse nawet na 1 miejsce, ale życiowe komplikacje sprawiły, że niestety skończyło się na 7 miejscu. Pierwszego dnia nie było od nas lepszych - przeciwnicy nie potrafili często rzucić nam nawet 5 koszy :-) Była walka, było serce i byli ludzie, którzy kochają koszykówkę i ją rozumieją... Niestety drugiego dnia drużyna koszykówki została podzielona - 3 zawodników z podstawowego składu nie zagrało z różnych przyczyn, a na boisku pojawiły się osoby, które grały pierwszy raz w kosza od 20 lat... Nie mogło się skończyć inaczej - pojawiły się łzy, ale też chęć odegrania się za rok. I miejmy nadzieję, że za rok życiowych komplikacji będzie mniej, a rewanż się uda na 100% :-)


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz