poniedziałek, 23 września 2013

CEL: BIEG Z GŁOWĄ, OSOBOWOŚCIĄ I SERCEM

3:30? 3:40? 3:50? To niemożliwe - mówi rozsądek, to niezdrowe - mówi ciało, to szalone - mówi osobowość, ale... WALCZ O NOWE ŻYCIE! - krzyczy serce.

Do największej przygody w moim życiu zostało 7 dni... Kiedy na ulicach Warszawy podczas treningu biegowego zauważyłam pierwsze tabliczki z oznaczeniem Trasy Maratonu serce zabiło mi mocniej, a trening od razu nabrał innego znaczenia... Pojawił się niesamowity stres... Po powrocie do domu zaczęłam czytać różne poradniki dotyczące pierwszego maratonu i tego, co można robić, a czego lepiej unikać w ostatnim tygodniu przed maratonem. Oto kilka złotych zasad, którymi zamierzam kierować się w ostatnim tygodniu i na maratonie.


1) SEN
Bez odpowiedniej regenracji żadne zawody i treningi nie będą odpowiednio efektywne. Zatem cel na ten tydzień - spanie 8 godzin dziennie, w szczególności z piątku na sobotę i z soboty na niedzielę... Ta ostatnia noc będzie jednak najgorsza - stres + pobudka o 6 rano... Chyba jakaś melisa będzie potrzebna ;-)

2) NAWODNIENIE
Bez odpowiedniego nawodnienia wydolność organizamu zdecydowanie się obniża. Cel na ten tydzień - co najmniej 0,5 l napojów izotnicznych/ wody z witaminami po każdym wysiłku fizycznym. Dzień przed maratonem - 1,5 l dodatkowo!

3) JEDZENIE 
Teoretycznie w pierwszej części tygodnia powinno unikać się węglowodanów (co w moim przypadku jest bardzo trudne, gdyż jem ich bardzo dużo), a w drugiej części tygodnia ważny jest ryż, makarony, ziemniaki, pieczywo i... pomidory... Ta druga część postanowień jest dosyć łatwa do spełnienia :-) w trakcie i przed maratonem bardzo ważne są również żele energetyczne - mam nadzieję, że pomogą w trudnych chwilach :-)

4) MNIEJ TRENINGÓW
To jest dla mnie największy ból... Trenuję praktycznie codziennie, chociaż niekoniecznie bieganie :-) TMT, Zumba, siatkówka, koszykówka - z tego nie da się tak po prostu zrezygnować bo jest maraton... Ale treningi biegowe postanowiłam ograniczyć do 2 w tym tygodniu - w środę (interwały) oraz w piątek (przebieżka w tempie 5 min/ km)

5) UBRANIE
Oj... To zawsze jest problem... W związku z tym planuję pobiec w tym co jest wygodne i sprawdzone: swoich ulubionych spodniach za kolano, pomarańczowej koszulce i butach, w których biegam od kwietnia br. W ostatnim tygodniu kupiłam również opaski kompresyjne na łydki ale... jednak nie będę ryzykowała biegania w sprawdzonym tylko na 2 treningach "sprzęcie" :-)

6) NA TRASIE
Planuję podzielić trasę na 3 części:
a) 21 km biegane z głową - pierwsza połowa maratonu powinna być wolniejsza niż druga... - tak mówią wszystkie poradniki do maratonu. Tylko czy dam radę? Endorfin na starcie będzie naprawdę dużo :-)
b) 21-32 km biegane osobowością - odczuwanie pierwszego zmęczenia, a do mety jeszcze tak daleko... Może nastawię się na "zwiedzanie"? :-)
c) 32 km - 42 km 195 m - biegane sercem  - nigdy nie przebiegłam dłuższego dystansu niż 30 km. Ostatnie kilometry to będzie walka ze "ścianą"... Niestety 32 km przypada akurat koło mojego domu - mam nadzieję, że jednak nie podkusi mnie coś i nie skręcę do niego...


TRZYMAJCIE KCIUKI!!!


1 komentarz:

  1. Hej, a w pkt. 6 wsparcie Męża? a kto będzie jechał na rowerze na trasie maratonu?

    OdpowiedzUsuń